A tutaj mozecie poczytac sobie recenzje Julitty:
http://domwherelifehappens.blogspot.com/2013/10/w-podrozy.html
Napisze tylko tyle, ze mnie powalila, moje kartki mozecie spokojnie z zeszytu wyrwac ;P
I cieszy mnie niezmiernie, ze sie udalo wybrac ksiazke, ktora chyba warto dalej poslac :)
Książka w podróży dookoła świata
czwartek, 3 października 2013
Lista
Pomyslalam, ze moze osoby chetne, aby wziac udzial w projekcie zostawily jakis komentarz pod tym postem.
Wiem, ze to ciezka sprawa jak na razie, bo w drodze jest tylko jedna ksiazka, ale moze tak sie zlozy, ze osoba posiadajaca ja, akurat wybierze kogos z listy.
Pozdrawiam Edyta
Wiem, ze to ciezka sprawa jak na razie, bo w drodze jest tylko jedna ksiazka, ale moze tak sie zlozy, ze osoba posiadajaca ja, akurat wybierze kogos z listy.
Pozdrawiam Edyta
czwartek, 26 września 2013
I poleciala dalej
Do projektu dolaczyla kolejna osoba :)
Kasia z krainy deszczowcow: http://zkrainydeszczowcow.wordpress.com/
Dziekujemy i sie chwalimy, ze to Ona jest tworczynia naszego logo :)
Kasia z krainy deszczowcow: http://zkrainydeszczowcow.wordpress.com/
Dziekujemy i sie chwalimy, ze to Ona jest tworczynia naszego logo :)
wtorek, 27 sierpnia 2013
Porzadek tez musi byc
KSIAZKA
1. Komentarze mile widziane (i te na temat ksiazki, i te na temat organizacji).
2. Do ksiazki dolaczony jest zeszyt, do ktorego mozna wpisywac przemyslenia na temat ksiazki.
3. W ksiazce tez mozna zostawic swoj slad. Licze na pomyslowosc, ja zostawilam moja pieczatke, mozna cos namalowac,zostawic pomiedzy kartkami. Przeciez jestescie kreatywne skoro czytacie ;)
4. Traktujmy to jako zabawe - dlugoterminowa. Od razu wiedzialam, ze jak nawet pomysl dojdzie do skutku to nie bedze to tak hop siup. I przesylka, i czas czytania, i kolejna przesylka.
5. Jesli ktos chce wziac udzial, ale wydaje mu sie, ze przesylka jest droga to niech po prostu przeczyta swoj egzemplarz ksiazki, pozyczony z biblioteki czy od kogos i dolaczy w komentarzach do zabawy.Moze zrobic nawet "sesje zdjeciowa" z tego co chcialaby nam pokazac lub napisac cos od siebie. Postaram sie publikowac takie rzeczy.
6. W zwiazku z punktem powyzej, niech osoba posiadajaca ksiazke najpierw zapyta sie tej, ktora wybrala czy chce wziac udzial w zabawie i na jakich warunkach. Czy posle ksiazke dalej, czy woli po prostu egzemplarz "zapasowy" (nazwijmy go tak) zdobyty inna droga. Rozumiem, ze przesylki sa drogie i wiem tez, ze ta ksiazka niekoniecznie dojdzie do kazdego kto ja chce.
7. Wybor osoby, do ktorej ksiazka poleci ma osoba, ktora ja aktualnie posiada.
8. Podobno dolaczy mapa do ksiazki :)
BLOG
9. W planach jest zrobienie zakladek o ile bedzie wiecej ksiazek, aby kazdy mogl bezposrednio trafic na ta ksiazke, ktora go interesuje.
10. I logo, ale tutaj to potrzebuje dobrego duch, ktory mnie oswieci jak takie rzeczy sie robi. Nie umiem. Po prostu.
To tyle. Mam nadzieje, ze nie pominelam innych fajnych pomyslow, porad i w ogole.
Co Wy na to ??? Damy rade ;)
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Claire i Mia Fontaine "Kapiel ze sloniem. Matka i corka w podrozy dookola swiata"
Nasza pierwsza ksiazka :)
Nie wiem co na okladce. A zawsze dokladnie czytam o czym ksiazka jest. Tutaj dopiero na koncu zorientowalam sie, ze jest jakies streszczenie.
I bylam nastawiona na wielkie podroze.
A tutaj, o nie tej podrozy tak malo.
Tyle reportazy przeczytalam, o ludziach chcialam historie, a tutaj ciut przygod,a tyle przemyslen wlasnych.
Najpierw sie zasmiewalam z tych wszystkich przezabawnych sytuacji, wyobrazalam sobie moja mame i mnie. Moje podobienstwo do Mii mimo, ze ja sama juz mama jestem (dwoch chlopakow). Tutaj poczulam sie znowu corka :)
I ta ich podroz odsunela sie na bok, a te ich przemyslenia, ta odwaga w pisaniu o sobie. Otwartosc, ujely mnie.
Otwartosc w stosunku do innych kultur, ich zrozumienie. Akceptacja. Taka oczywistosc, przeciez tak powinno byc.
Relacje, proba zrozumienia, zmiany.
Tak po raz pierwszy przeczytalam taka ksiake, nie kryminal, nie romans, nawet nie reportaz. Sama nie wiem czy ten gatunek sie jakos nazywa, bo ja go umiescic nie umiem.
Wlasnie tym mnie ta ksiazka ujela, ze mozna ja roznie czytac i odbierac.
Dla jednych wyprawa w swiat i szukanie tych roznic kulturowach, dla innych relacje miedzyludzkie.
Sama nie wiem.
Zapraszam :)
Nie wiem co na okladce. A zawsze dokladnie czytam o czym ksiazka jest. Tutaj dopiero na koncu zorientowalam sie, ze jest jakies streszczenie.
I bylam nastawiona na wielkie podroze.
A tutaj, o nie tej podrozy tak malo.
Tyle reportazy przeczytalam, o ludziach chcialam historie, a tutaj ciut przygod,a tyle przemyslen wlasnych.
Najpierw sie zasmiewalam z tych wszystkich przezabawnych sytuacji, wyobrazalam sobie moja mame i mnie. Moje podobienstwo do Mii mimo, ze ja sama juz mama jestem (dwoch chlopakow). Tutaj poczulam sie znowu corka :)
I ta ich podroz odsunela sie na bok, a te ich przemyslenia, ta odwaga w pisaniu o sobie. Otwartosc, ujely mnie.
Otwartosc w stosunku do innych kultur, ich zrozumienie. Akceptacja. Taka oczywistosc, przeciez tak powinno byc.
Relacje, proba zrozumienia, zmiany.
Tak po raz pierwszy przeczytalam taka ksiake, nie kryminal, nie romans, nawet nie reportaz. Sama nie wiem czy ten gatunek sie jakos nazywa, bo ja go umiescic nie umiem.
Wlasnie tym mnie ta ksiazka ujela, ze mozna ja roznie czytac i odbierac.
Dla jednych wyprawa w swiat i szukanie tych roznic kulturowach, dla innych relacje miedzyludzkie.
Sama nie wiem.
Zapraszam :)
Ruszylysmy w swiat :)
Nie zamieszczalam tutaj niczego, bo zanim akcja ruszy, to wypadaloby wiedziec cokolwiek o tym czy sie uda :)
I teraz juz wiem. Ksiazka doszla do pierwszej osoby :) Julitta ma ja u siebie ;)
Powiem szczerze, ze ciesze sie niezmiernie, ze wyrazila zgode na przeczytanie, bo tak serio ona nie ma pojecia o mnie ani ja o niej :)
No dobrze, ja mam wieksze o niej, bo czytam jej bloga, a ona o mnie serio nic.
W takim razie zaczynamy nasza podroz :)
niedziela, 28 lipca 2013
Idea
Idea:
Dostalam od kolezanki ksiazke, a raczej pozyczylam. Po prostu zapytalam co moglaby mi polecic godnego przeczytania i trafila w moje rece ksiazka dwoch kobiet.Na poczatku sie zawahalam, bo ja lubie czytac o podrozach, ale jak do tej pory w moje rece wpadaly tylko meskie publikacje.
Powoli zaczelam czytac i trach, najpierw smiechy, pozniej juz nie bardzo, pozniej zaczely sie przemyslania, a na koncu zdecydowalam, a czemu nie, niech idzie w swiat.
Cel:
Recenzowanie ksiazek to nie moje powolanie, prowadzenie bloga o ksiazkach tez nie.Celem jest, aby wrozyc w zyce "cos". Zachecila mnie do tego akcja jednej z blogujacych mam, ktorej celem jest "wspolne" bieganie (super sprawa, dziekuje Julito z http://domwherelifehappens.blogspot.ch/). Tu nie chodzi o wspolne bieganie, a o wspolne czytanie.
Osoba, ktora ksiazke przeczyta ma za zadanie wyznaczyc kolejna, ktora jej zdaniem chcialaby ta ksiazke przeczytac.
Zeby nie bylo nudno, kazda z tych osob ma mozliwosc zaznaczenia co jej sie w te ksiazce podobalo, poruszylo, na co chcialaby zwrocic uwage innych osob. Po prostu w ksiazce zaznaczyc i poslac dalej.
Przy czym swoje doswiadczenia z ksiazka mozemy zamieszczac tez na tym blogu, coby osoba poprzednia tez miala mozliwosc brania udzialu w dyskusji.
Do ksiazki dolacze zeszyt, aby mozna bylo tam zapisywac swoje uwagi.
Mam nadzieje, ze jakos to wyjdzie.
A oto ksiazka:
Claire i Mia Fontaine "Kapiel ze sloniem. Matka i corka w podrozy dokola swiata"
PS: Przepraszam za brak polskich znakow, ale jeszcze nie doszlam do tego jak je wlaczyc na klawiaturze, korzystam z komputera z niemiecka klawiatura....... o zgrozo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)